piątek, 6 września 2013

Rozdział 4



*Tydzień później* 


Cały tydzień ciężko ćwiczyłam do tego przesłuchania. Rodzice nic nie wiedzieli, że chce na nie iść. Jak by się dowiedzieli to by mnie nie puścili. Nie wiem co im nie pasuje w tym, że mam pasję. Przecież i tak w końcu zrezygnuję z tego baletu. Gdy czesałam moje włosy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam na dół nadal rozczesując swoje włosy. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam mojego kolegę. 


- Gotowa ? – spytał wchodząc do środka, a ja zamknęłam drzwi. 


- Jeszcze nie. – powiedziałam i poszłam z nim do mojego pokoju. On usiadł na łóżku, a ja skończyłam się czesać i zaczęłam ubierać trampki. On mi się tylko przyglądał. Wzięłam bluzę i poszliśmy. Do szkoły dotarliśmy jakieś 10 minut przed zaczęciem się przesłuchania. Wpisałam się na listę i poszłam usiąść na sale gdzie siedziało trochę ludzi. Zajęłam miejsce z tyłu, a Kuba poszedł z aparatem robić zdjęcia. Za chwilę przyszedł zespół, a wszyscy zaczęli klaskać. Była ich 3. Dwóch chłopaków i jedna dziewczyna. Zajęli miejsca przy stole i zaczęli wyczytywać osoby. Najpierw poszedł mój największy wróg Violetta. Zaczęła tańczyć do piosenki moich idoli. Czyli do One Direction – Best Song Ever. Nie wyszło jej to w ogóle. Po niej tańczyło jeszcze kilka osób i w końcu przyszedł czas na mnie. Ludzie zaczęli buczeć, że po co ja tu przyszłam, że nie mam się popisywać tym moim baletem itp. Gdy muzyka zaczęła grać ja zaczęłam tańczyć. Gdy skończyłam zaczęli klaskać. Szybko minęło to przesłuchanie. Na koniec ten zespół poszedł na korytarz podjąć decyzję, a nam kazali poczekać. Po jakimś czasie wrócili i ustali na środku. 


- Mamy już wyniki. – powiedział jeden z chłopaków.


- A wygrywa Julia Black. – powiedzieli, a ja wstałam i podeszłam do nich. Oni mi zaczęli dziękować i
powiedzieli, że próby mają się zacząć od jutra po moich lekcjach i że będą co dwa dni. Gdy wyszli ja byłam strasznie szczęśliwa. Gdy się trochę ogarnęłam Kuba powiedział, że niby musi mi zrobić zdjęcie. Ja się ustawiłam, a on mi je zrobił.  Spojrzałam na mój telefon i była już 20.30. Musiałam iść, bo za półtorej godziny mieli wrócić rodzice z pracy, a jak by zobaczyli, że mnie nie ma to byli by źli. Zawsze gdy wrócą z pracy nie mogę wychodzić, bo zaraz pytają gdzie idę, z kim itd. Ale ostatnio zaczęli się mną interesować, a to było jak na nich dziwne. Gdy wyszłam z moim przyjacielem ze szkoły poszliśmy w stronę mojego domu. Kuba cały czas gadał, że należała mi się ta nagroda i wyśmiewaliśmy się z Violetty. Może i jest ładna, ale pusta. Myśli, że wszyscy ją kochają, bo jest z Hiszpanii, no ale tak nie jest. Gdy byliśmy już przed moim domem zaprosiłam przyjaciela do środka. Zrobiłam nam kakao i usiedliśmy w salonie. Zaczęliśmy rozmawiać. 


- Czyli ty w przyszłości chcesz być znaną tancerką tak ? – spytał mnie Kuba biorąc łyk ciepłego napoju. 


- Może, ja bym się ucieszyła nawet jak bym była zwykłą nauczycielką w jakiejś trochę lepszej szkole tańca. A ty w przyszłości chcesz zostać fotografem i robić zdjęcia znanym ludziom prawda ? – powiedziałam obejmując kubek dłońmi i napiłam się jego zawartość. 


- Nie tylko. Chce też zostać dobrym ojcem i mieć wspaniałą żonę. – powiedział uśmiechając się, a ja odstawiłam kubek i go przytuliłam. 


- Na pewno kiedyś to się spełni – powiedziałam, a on mnie objął ramieniem. Miło spędziliśmy czas do póki nie przyszli moi rodzice, bo jak już wrócili to Kuba musiał iść. Gdy on poszedł to ja poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki pod prysznic. Gdy położyłam się do łóżka zasnęłam z uśmiechem na ustach. Byłam zadowolona, że wygrałam. 

-----*----- 
No i mamy już 4 rozdział. Jak wam się podoba ? Mogę liczyć na kilka komentarzy ? 

1 komentarz: